Można powiedzieć że się tego wstydziłam. Nikt z tej watahy nie wie jeszcze że jestem wegetarianką. Może powinnam komuś powiedzieć.
-Ja...no...tak.
Lekko się speszyłam.
-Dobre?
Zapytała z uśmiechem.
-No...jak dla mnie bardzo.
Powiedziałam co miałam na myśli a po chwili dodałam.
-Nie powiesz nikomu?
-Ale o czym?
-No...jestem wegetarianką.
Skuliłam uszy.
(White Demon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz