Rozejrzałem się dookoła. Po chwili zoriętowałem się gdzie jesteśmy. Czułem się okropnie, jakby powrót do przeszłości. Nie to nie dla mnie. To miejsce...
-Steve...coś się stało?
Zapytała dość łagodnie White Demon. Po czym mnie szturchnęła.
-Wynośmy się stąd szybko!
Krzyknąłem, po chwili usłyszałem wycie wilków. Znałem dobrze ich głosy.
-Czemu?
-Nie pyta tylko zrób to szybko!!
-Steve...ale!
Zaczęła się kłótnia. Nie mogłem tego znieść, zostawiłem ją samą i zacząłem biec przed siebie. Nagle ktoś na mnie skoczył:
-Kto to , kto to...czyżby Steve wrócił!!?
Ohydne głosy. Warknąłem i nerwy mi puściły. Walnąłem ją łapą i uciekłem...po chwili koło mnie pojawiła się White Demon i krzyknęła:
-Skacz.
Skoczyłem i byliśmy w tej samej jaskini co wcześniej. Wyszedłem powoli.
-Steve...co to było?
Zdziwiła się.
-Nie ważne...
Powiedziałem ...
(White Demon?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz