-Nie,nie muszę wracać.Możemy gdzieś pójść.
Uśmiechnęłam się.
-To gdzie idziemy?-zapytała.
-Wiesz co od kilku dni penetruję,potajemnie, teren.Może chcesz zobaczyć to miejsce?
-Jasne.
Uśmiechnęłam się i ruszyłam przodem.
~~Z 10 minut później~~
Dotarłyśmy na miejsce.
-Może o tej porze nie wygląda ładnie,za to o północy cudownie.
-Jak je znalazłaś?
-Widzisz ... Chodziłam i tak z nudów weszłam w krzaki i tak jakoś...
Naili?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz