Szczęka mi opadła. Przed chwilą był w agonii a teraz idzie sobie na spacerek jakby nigdy nic. Wstałam z ziemi. Poszłam za nim.
-Black-krzyknęłam i dogoniłam go- nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że nic ci nie jest.
Popatrzył na mnie, jakbym mówiła po chińsku.
-Zapomniałeś swojego kamienia-dodałam. Spojrzał za siebie, po czym powiedział...
Black Demon? Co mi powiesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz