Spojrzałam się w dal, zamknęłam oczy i zaczęłam mówić przez zaciśnięte zęby:
-Mogę opowiedzieć ci moją historię jeśli chcesz...
-Chętnie wysłucham, chyba, że to problem...
-Nie, nie...
Spróbowałam się rozluźnić i wszystko przypomnieć, przed oczyma miałam ten obraz...
-Urodziłam się podczas wojny... A tak naprawdę to kilka minut potem zabił mnie ojciec Vaskesa... Gdy było już po wszystkim okazało się, że Vaskes przeżył... Wtedy mnie ożywił i stracił przez to przytomność na kilka miesięcy. Musiałam radzić sobie sama, ale pozostawałam wierna bratu. Gdy po kilku miesiącach się wreszcie wybudził ruszyliśmy w drogę... Po 3 latach osiedliliśmy się tu i Vaskes założył tą watahę... To chyba wszystko, nie wiem, wielu rzeczy nie pamiętam...
-A co to za blizna?
Zapytał patrząc na mój grzbiet, miałam tam wielką, paskudną bliznę
-Pozostałości po wojnie... Podobno tuż po urodzeniu Fiend, czyli ojciec Vaskesa rozciął mi grzbiet, ogon i kark, przez co kilka minut później się wykrwawiłam, a teram mam tę ogromną bliznę...A ty masz jakieś?
Diablo??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz