Jakaś wilczyca pobiegła po mnie, podobno było to pilne. A ja jako medyczka musiałam działać. Weszliśmy do jej groty. Spojżałam na samca, krwawił. Westchnęłam i miałam wziąć się do roboty kiedy on się przedstawił:
-Aron jestem.
Uśmiechnęłam się leciutko spuszczając głowę.
-Naili...
Wyszeptałam.
-Nie dosłyszałem.
-Naili...
Powiedziałam jeszcze ciszej. Cała ja.
-Ehhh...
Westchnął.
-Przepraszam...Naili mam na imię. Już....możesz mi pokazać tę ranę co? Wolisz szybko a boleśnie czy wolno i bezboleśnie?
Wiem dziwne pytani zadaje.
(A Naili to lepsza...XD Aron?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz