-Problem?Żartujesz sobie chyba.
Spojrzałem na nią kątem oka,po czym wydałem cichy pisk,który zdawał się być w oddali.
-Słyszałeś?
-Nie,przesłyszałaś się...
W głębi duszy nie potrafiłem przestać się śmiać.
-Czyli ty nie poznałeś rodziców?
-Nie,nie wiem skąd pochodzę,nie wiem kim są moi rodzice.Wiem tylko,że matka mnie porzuciła i odeszła razem z rodzeństwem.
-Nie smutno ci tak było samemu?
-Nie za bardzo,a co z tobą było?-zapytałem tym razem.
Zecora? Opowiadaj :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz