-No... taki trochę pyskaty, samotnik, unikasz wilczyc... mi to nie przeszkadza, przycwyczaiłam się, ale mimo wszystko chcę wiedzieć-powiedziałam.-Rozumiem, że miałeś trudne dzieciństwo i w ogóle ale to nie powinno wywrzeć na tobie aż tak wielkiego wpływu.
Popatrzyłam na niego, choć starałam się nie gapić ani nie urazić go. Black Demon milczał.
-Uraziłam cię?-Zapytałam.
Black Demon? Coś się stało?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz